Tytuł posta jest bardzo uzasadniony… Czasami w naszym życiu wydarzają się rzeczy, o których nawet nie śmieliśmy marzyć. Ale nie zakładajmy, że to nie możliwe. Podczas wykładu na uniwersytecie w Aveiro usłyszałam, żeby powtarzać sobie „C’est possible” i głęboko w to wierzyć, a wydarzą się rzeczy niesamowite.
Tak też było z moim nieoczekiwanym wyjazdem do Portugalii. Dzięki Ani, naszej koordynatorce programu Erasmus +, mogłam w zeszłym roku pojechać do uroczego miasteczka Aveiro i poznać fantastycznych ludzi. Ta niezwykła podróż została zamknięta w prostym albumie, którego okładkę pokazywałam rok temu. Uwaga…będzie dużo zdjęć.
Jestem zauroczona naklejkami Family Portraits, które świetnie komponują się na zdjęciach i są w języku polskim!
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, cieszę się, że jesteście i zaglądacie!