Takie dni nie zdarzają się często 🙂
Piątek – Drugie spotkanie Uscrapowanych u Etrali…było cudownie. Jak zwykle czas przyspieszył niesamowicie …ale i tak byłyśmy pracowite…
powstały albumy po starych segregatorach…mój na zdjęcia z zeszłorocznych wakacji

i kartki, na których Ewa nauczyła nas robić transfer na tkaninie 🙂

Było tak cudownie…że dostałam anielskich skrzydeł

No i tak się zaraziłam albumowym patentem…że do nocy dłubałam album na wyzwanie Scrapińca, które ogłoszono na Południowy Zlot Scrapowy w Cieszynie 🙂
Sobota – dzięki dobrym duszyczkom Ewie i Beatce mogłam pojechać do Cieszyna :-)…no oczywiście pomógł tez Małż…który przejął opiekę nad dziećmi 🙂
Wielkie pochwały należą się Asicy, która podjęła się zorganizowania tak udanego przedsięwzięcia – BRAWO 🙂
Było świetnie – pogaduchy, zakupy, spotkania, uściski, poznawanie nowych duszyczek – bezcenne. No i przeżycie „złoto rączkowe” ach ach z cudowną ekipa scrap.com.pl
W dodatku mój albumik – wymagane 10X10 zajął II miejsce w konkursie Scrapińca :-)))









Na zlocie zagadnęłam Nowalinkę i zakupiłam jej cudne wytwory…po powrocie powstała ekspresowa kartka dla jeszcze jednej mamy…

Niedziela – …nasze „Maluchy z Bestwinki” wygrały turniej klas I-III :-))) Dzielna drużyna (celowo nie piszę chłopaki …bo do drużyny należy tez Ania) wygrały wszystkie mecze :-))) Walczyli na wysokim sportowym poziome i dostarczali nam niesamowitych wrażeń 🙂

a teraz …do łóżka marsz…padam na twarz 🙂
Read Full Post »